Historia

Historia Klubu

Zapraszamy wszystkich chętnych do pomocy w odtworzeniu historii klubu, która została przedstawiona poniżej. Przepraszamy wszystkich, którzy zostali pominięci w niniejszym opracowaniu. Mamy nadzieję, że przy pomocy starszych działaczy jak i kibiców uda nam się przedstawić całą, jakże wspaniałą historię naszego klubu.

POCZĄTKI,       LATA 1980-2000,      LATA 2000-2010,       LATA 2010-2015,       LATA 2016-2020,       LATA 2021-

Rozpoczęcie działalności klubu z Gnojnicy datuje się na rok 1948 rok, ale już po wyzwoleniu okolic Gnojnicy spod okupacji niemieckiej rozgrywane były towarzyskie mecze piłkarskie pomiędzy mieszkańcami Gnojnicy i Góry Ropczyckiej. W 1948 r. staraniem pierwszego prezesa Feliksa Biesia oraz grupy miejscowych działaczy powołano do działalności Ludowy Zespół Sportowy Gnojnica – tak brzmiała pierwsza nazwa, która z czasem przekształciła się w Ludowy Klub Sportowy „INTER” Gnojnica a w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia wybrano herb klubu oraz barwy: biało – czerwono – zielone.

Drużyna piłkarska zgłoszona została do rozgrywek organizowanych przez Ludowe Zrzeszenie Zespołów Sportowych. Zespół grając w Lidze Wiejskiej rozgrywał mecze m.in. z rywalami z Mielca, Kawęczyna czy Wielopola Skrzyńskiego W działalność na rzecz klubu w tym czasie zaangażowani byli tacy działacze jak: Emil Siwiec, Władysław Baran, Ferdynand Siwiec, Piotr Papiernik, Michał Gil, Józef Godek i wielu innych. 

W latach 50-tych staraniem prezesa Emila Siwca powstała sekcja kolarska, która została wyposażona w cztery profesjonalne rowery i uczestniczyła w wyścigach organizowanych w Tarnobrzegu, Skopaniu a także w wyścigach lokalnych.

W tym czasie przy klubie zainicjowano działalność teatralną. Wystawiano przedstawienia i skecze w nieistniejącym już budynku, właściwie baraku zlokalizowanym przy południowej części boiska. Niestety ta działalność została przerwana na wskutek działania cenzury, która nie dopuściła do wystawienia sztuki „Madejowe Łoże”.

W pierwszych dziesięcioleciach istnienia sekcja piłkarska liczyła dwie drużyny. Pierwsza uczestniczyła w rozgrywkach klasy „C”  organizowanych przez PZPN, natomiast druga pozostała w rozgrywkach Ligi Wiejskiej, lecz z powodu braku danych nie możemy odtworzyć dokładnej historii z tych lat a na dodatek w nieznanych okolicznościach zaginęła kronika klubowa. Pamięta się mecz z Wisłoką Dębica (lata 50 lub początek lat 60-tych), która do Gnojnicy przyjechała po swoje a mecz ostatecznie zakończył się wynikiem 3:3. Były to ciężkie lata dla działalności tak małych klubów jak my. Brakowało wszystkiego sprzętu, strojów a przede wszystkim piłek. Z opowieści byłych zawodników i działaczy spisać można wiele ciekawych anegdot. A to mecz w Witkowicach, który nie doszedł do skutku, gdyż jeszcze przed pierwszym gwizdkiem sędziego jeden z zawodników niczym słynny LAGUNA z „Piłkarskiego Pokera” złamał poprzeczkę. Taka sytuacja była również u nas. Wtedy to kilku zawodników zebrało się i w osłonie nocy wybrała się kilka kilometrów by pozyskać odpowiedni materiał na poprzeczkę. Później na własnych barkach przynieśli oni bal na stadion i bramka była jak nowa. Było również spotkanie w Czarnej Tarnowskiej podczas, którego w pewny momencie z za krzaków na boisko wpadł zając. Oszołomione zwierzę wpadło do… bramki strzeżonej przez Stanisława Papiernika. Gol jednak uznany nie został.

Przełom lat 60-tych i 70-tych to czas kiedy funkcję prezesa przekazano Stanisławowi Biesiowi (1968). W działalność zaangażowani byli także m.in. Czesław Skiba i Józef Skiba, który również pełnił rolę prezesa a działalność była skupiona na prowadzeniu drużyny piłkarskiej. Zespół nasz rozgrywał mecze w całym ówczesnym województwie rzeszowskim z zespołami, które reprezentowały różne miejscowości. Na uwagę zasługuje mecz pucharowy (jesień 1975), w którym zespół z Gnojnicy podejmował Stal Rzeszów (obrońca tytułu występujący aktualnie w ówczesnej Ekstraklasie) przegrany przez miejscowych 7:1.  Honorową bramkę dla naszego zespołu strzelił Janusz Świstak. Wtedy to na stadionie w Gnojnicy zjawiła się rekordowa liczba kibiców i jak dotąd był to nasz najbardziej utytułowany przeciwnik. W tym okresie treningi prowadził Stanisław Gil.